Jestem zaprzyjaźniona z jedną z Wrocławskich świetlic środowiskowych dla jakiej rekrutuję za darmo wolontariuszy. Przyjaźnię się z tą placówką od 2012 roku kiedy to w 2012 roku byłam tam wolontariuszką. Kontakty sobie zachowałam jak i do dziś mam doby kontakt ale nie z dziećmi tylko z kadrą tam kierowniczą. Ostatnio tam zarekrutowałam wychowawczynię jaka mi powiedziała, że dzieciaki ze świetlicy lubią jak i przeważnie dobrze się rozumieją z osobami młodymi. Mieli oni kiedyś taką starszą wychowawczynię jaką też im załatwiłam ale nie lubili jej i przypisali jej niesprawiedliwe zachowanie wobec tych dzieci a co dopiero niby czemu dzieci mogą czy miały by polubić mnie-staruszkę już wiekową.
Nie mam zamiaru chować się za czyimi kolwiek plecami tylko dlatego, że jestem karana. Wśród dzieci czy młodzieży musiałabym udawać tę "czystą" czy przemawiać ich językiem aby móc do nich dotrzeć. Jednak ja i tak wolę przemawiać do swoich odbiorców w wieku 18-ście plus nawet i aż do 150-tego roku życia bo mało kto tego dożywa. Jestem ta "nieczysta" jak i nie muszę udawać, że jestem kimś kim nie jestem bo naprawdę człowiek potrzebuje nie nieskazitelnych wzorców czy ładnych buziek ale tak naprawdę nie każdy musi urodzić się pięknym z ładną buziunią. Ludzie lubią oglądać to co jest ładne a nie patrzą na przykład na to co w środku się kryje. Wnętrza tak łatwo nie idzie zauważyć.
No i właśnie dlatego za to nienawidzę mężczyzn bo są to wzrokowcy jak i patrzą na wygląd w pierwszej kolejności. Jeśli ktoś kocha to, co piękne nie liczy się z tym, że może to być puste w środku bądź jak bardzo wygląd może zawodzić. Ja nie mam zamiaru ukrywać swojej kary tylko po to aby być lubianą przez wszystko i wszystkich wokół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz