O MNIE
„Jestem graficzką komputerową i projektantką stronWWW.
W sierpniu 2006 roku a dokładnie 25 sierpnia ukończyłam kurs grafiki komputerowej i odebrałam certyfikat potwierdzający moje umiejętności nabyte na kursie.
Do końca życia nie zapomnę tych chwil i przygód przeżytych na kursie!!!
Jestem osobą rządną przygód.Zawsze pcham sie przygodzie na celownik a czasami przygoda sama do mnie przychodzi tak jak tego pamiętnego dnia…To było na 2 dni przed zakończeniem kursu grafiki komputerowej.Data 23 sierpnia 2006.Jak zwykle wracałam z kursu na dworzec główny z Martą-moją najlepszą przyjaciółką poznaną właśnie na tym kursie.Po drodze na dworzec kupiłam sobie 2 zapiekanki po 2,50zł za sztuke i loda na patyku za 80 gr bo na więcej nie było mnie stać.Najpierw zjadłam zapiekanki a dopiero potem loda.Tyle co zdjęłam z niego papierek a już upał mi na ziemię na 4 peronie!I lód na ziemi!Powinnam go była zjeśc na samym początku ale wolałam zjeść zapiekanki póki ciepłe prosto z piecyka.Pod wpływem upału lód nie wtyrzymał.Rozpaczałam nad rozwalonym lodem.A jak upadał to mi jeszcze trochę nogawki od moich ukochanych różowych spodni poplamił!
Usiadłyśmy z Martą naławeczce na 4 peronie,rozmawiając o tym jak to
będzie po zakończeniu kursu i jakie będą wtedy między nami relacje i
wymieniałyśmy sie adresami gdy nagle podszedł do nas szczeniaczek około 3 miesięczny.Powiedziałam do Marty”Jaki on fajny!Chciałabym takiego mieć!”.Zaczęłyśmy go głaskać.Zaraz za nim przyszli jakis mały chłopczyk i jego tata.Myślałyśmy,że to jego właściciele ale jak się okazało piesek ten już od jakiegoś czasu łazi na peronach za ludźmi.Był bezpański.Pytałam się Marty czy by go nie chciała przygarnąć ale Marta powiedziała mi,że nie może bo by ją do domu z tym nie przyjęli,więc to ja go przygarnęłam)
Dziś piesek ten ma na imię DJ i jest ze mną na tych zdjęciach.Do końca
życia mam fajną żywą pamiątkę po kursie(oprócz certyfikatu
potwierdzającego moje kwalifikacje) ).
W ten sposób PRZYGODA SAMA DO MNIE PRZYSZŁA!!!NAWET SIĘ JEJ
NIESPODZIEWAŁAM)))))
Albo daty 17 sierpnia 2006 roku jechałam z dwiema koleżankami na
kurs(właśnie ten komputerowy).Jechałyśmy autobusem gdy nagle przez okienko autobusu wleciał szerszeń i zaczęłyśmy krzyczeć na cały autobus)To dopiero była przygoda z tym niezłym pasażerem))Pasażer na szczęście nikogo nie urządlił ale była niezła przygoda)Sama niepamiętam kiedy pasażer sam odlaciał i odetchnełyśmy z ulgą))))))
Ale zawsze do każdej przygody dogrywa mi TECHNO)Gdy przyniosłam DJ-a do domu od razu pierwsze co zrobiłam to włączyłam moją ulubioną
radiostację SUNSHINE LIVE i tam leciał mój ukochany utwór ARCTIC
QUEST-RENESANCE))Do końca życia tego nie zapomnę))
O moich zainteresowaniach
ONLY TECHNO!!!
Wbrew pozorom nie interesuję się MANGĄ.To są obrazki podobne do
mnie.Szukałam w Internecie osoby podobnej do mnie z wyglądu i szukałam długo i przebierałam w ofertach aż wyskoczyła mi ta osoba i uznałam,że świetnie pasuje do mnie wygląd właśnie tej osoby jak widać)Nawet miny ma podobne-zwłaszcza,że odzwierciedla mój nastrój jak siedzę na widowni na NATURE ONE czy jak tracę głowę jak jestem nieszczęśliwie zakochana albo jak stąpam twardo po ziemi jako cierpka realistka jak widać) Na zdjęciach robię miny poważne i bez uśmiechu.Uśmiech nie przystoji 40-paro latce pozatym gdybym się uśmiechnęła wyglądałabym jak pusta małoletnia idiotka a nie
jak filozofka(
Interesuję się koleją i muzyką TECHNO.Są to dwie miłości mego
życia,które nie uległy zmianie od wielu lat.Wychowałam się na KRAFTWERK’U(dla niewtajemniczonych jest to świetny zespół TECHNO).Była to moja pierwsza miłość)
Sama ale jak narazie nieoficjalnie tworzę własne utwory TECHNO.Może
któregoś dnia zostaną oficjalne?Kto wie?Może na razie brakuje mi odwagi by jeopublikować?Jeszcze nie jest ich dużo a do mojego idola KRAFTWERK’A jeszcze dużo mi brakuje!Każdy z nas ma swoje pierwsze razy)
Co lubię
Jestem w 100% sobą i nie udaję nikogo)Nigdy w życiu nie chciałabym
mieć loginu z numerkiem jak na przykład JA123 czy coś w tym stylu!Nie jestem z Oświęcimia aby mnie numerowano!Nie nawidzę też oprogramu gadu gadu bo tam automatycznie komputer nadaje numer jak w obozie koncentracyjnym!
Lubię przyrodę i kocham po prostu KOCHAM całą sobą i ciałem i duszą
muzykę TECHNO!!!Bez niej po prostu żyć nie potrafię!!!
Tak samo kocham filozofować!Uwielbiam być taką WYROCZNIĄ)Kocham bawić się w psychologa ale niekiedy rzeczywistość bywa tak okrótna,że lepiej nie być w takiej sytuacji w jakiej znajduje się dana osoba.
Czego nie lubię
Nie nawidzę jeść mięsa!!!W ogóle ja często jestem na diecie ale to nie
o to chodzi.Mięso mi niesmakuje.Mam grupę krwi A a o posiadaczach tejże grupy krwi mówi się ROŚLINOŻERCA a mięsożercami są za to posiadacze krwi B tak jak na przykład DODA,której NIENAWIDZĘ!!!!
NIENAWIDZĘ DODY!!!Według mnie jest to pusta laleczka ze silikonowym
biustem jeszcze do tego farbowana blondynka!!!Denerwują mnie takie laleczki!!!
Nie nawidze także Marylin Monroe,Pameli Anderson czy Brigitte Bardott!!!One NIC w głowie nie mają tylko duże,sztuczne biusty i urodę oraz wielu
kochanków,którym zawdzięczają karierę!!!
Nie nawidzę małolatów co chodzą na wagary npo wielkich centrów
handlowych i szukaja tam sponsorów.Myślą sobie,że chłopcy w ich wieku są małoatrakcyjni i niedojrzali,więc szukaja sobie kogoś do łóżka kto będzie bardziej doświadczony zabijając w ten sposób swoją młodość i
niewinnośc oraz kładąc pieczęć na swojej dopiero co kształtującej się
psychice!
Wymarzony partner
Tak się zastanawiam czemu ludzie chcą mieć partnera?Kobiety poddają się katorgom,które maja ich uczynić atrakcyjniejsze w oczach mężczyzn aby tylko znalazły sobie partnera.Po co mi partner???
Moim jedynym partnerem jest MUZYKA TECHNO!!!Kocham dźwięki jakie wydaje syntezator czy konsoleta zamiast dźwięków miłosnych i pojękiwań czy czułych szeptów do uszka.Nie dla mnie to.
Nie dla mnie jakiś tam sex tantryczny,który tak mocno preferuje STING.NIE
NAWIDZĘ STING’A!!!Nie dla mnie trzymanie się za rączkę czy przytulanie się do siebie!Kocham pójść na jakąś łąkę albo na szczere pole iwykrzyczeć się:”ŁOOOŁOOHOOHOOO”.”
Taki był mój opis jak zaczynałam blogować-w 2007 roku.
Na chwilę obecną mam stwierdzoną aleksytymię oraz autyzm i depresję.
Leczę się psychiatrycznie od 1997 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz