Mam pytanie-tylko proszę o szczere i poważne odpowiedzi.Żartownisiom z góry dziękuję.Otóż chodzi mi oto,że od października 2008 roku poznałam na uczelni pewnego wykładowcę.Człowiek ten z początku wydawał się traktowac mnie normalnie ale od grudnia 2008 roku coś się chyba stało.Nie wiem jak to ując ale jakdotąd odkąd go znałam to zawsze rozmawialismy na temety naukowe ale w grudniu 2008 roku opowiedział mi wiele prywatnego o sobie,między innymi o tym gdzie sie urodził oraz gdzie chodził do liceum.Kiedy prosiłam go o radę to zawsze mi jej udzielał i miłośc nie wchodzi w grę.On jest żonaty ale nie wiem o co się mu rozchodziło skoro patrzył mi prosto w oczy kiedy ze mną rozmawiał a na pytanie czy się we mnie zauroczył odpowiadał,że nie a jak mu powiedziałam,że jest żonaty i dlaczego on rozmawia na takie prywatne sprawy z obcą kobietą to odpowiedział mi co do zony,że jak się ciągle jedną i tą samą osobę widzi to po pewnym czasie przestaje byc ona widoczna.No i kiedy poprosiłam go o prywatne spotkanie w tym miejscu,które mi nadmienił,że jest dla niego cenne i ma do niego sentyment to najpierw powiedział,że chętnie się spotka a kiedy minęło już trochę czasu i nie odpisywał na moje maile z prośbą o spotkanie pomimo iż wcześniej powiedział,że się spotka ze mną to co ja mam o kims takim myslec???Nie rozumiem o co sie rozchodziło temu człowiekowi???
Nie wiem co mam o tym sądzic.Proszę o konkretne rady.Jak to wygląda z Waszego punktu widzenia???
Obecnie nie mam już z nim kontaktu i rozstaliśmy się pokłóceni ale ta sprawa nie daje mi spokoju.Co o tym sądzicie???Znaliśmy się tylko kilka miesięcy.Czy on coś do mnie czuł czy raczej się chciał zabawic mną???
Dodam,że ma 34 lata i nie należy już do małolatów,w których buzują hormony oraz jest żonaty i nie był moim kolegą czy ze mną na "TY".

Odpowiedzi:
gość[14.05.09, 22:30]cytujlinkzgłoś
nuda moze ktoś streścić?
gość
(3 - 1) 75% gość[14.05.09, 22:31]cytujlinkzgłoś
ramowy plan wypowiedzi:
1.określenie problemu:
ona ma coś z garem
2.wnioski
napi sz do Brawo gej
pollyanna
(0 - 0) 0% pollyanna[14.05.09, 22:32]cytujlinkzgłoś
Albo się znudził, albo nie chciał dopuścić do tego, żeby się w Tobie zakochać, albo potrzebował się po prostu komuś wygadać, różnie to mogło być.
gość
(3 - 1) 75% gość[14.05.09, 22:32]cytujlinkzgłoś
chyba sobie niepotrzebnie nadzieje zrobilas bo moim zdaniem facet chcial tylko z Toba pogadac a Ty wyobrazilas sobie zbyt wiele.
gość
(2 - 0) 100% gość[14.05.09, 22:32]cytujlinkzgłoś
''a kiedy minęło już trochę czasu i nie odpisywał na moje maile z prośbą o spotkanie pomimo iż wcześniej powiedział,że się spotka ze mną to co ja mam o kims takim myslec???Nie rozumiem o co sie rozchodziło temu człowiekowi???"
jak to? po kiego nalegałaś, prosiłas os psotkanie skoro najpierw mu przypomniałaś ze ma żon- jakaś niedookreślona jesteś
dzagula
(0 - 0) 0% dzagula[14.05.09, 22:32]cytujlinkzgłoś
moze chcial ale przemyslal
gość
(0 - 0) 0% gość[14.05.09, 22:32]cytujlinkzgłoś
może jest po prostu uczynnym, miłym i szczerym człowiekiem a Ty za dużo sobie wyobrażasz?
gość
(1 - 0) 100% gość[14.05.09, 22:32]cytujlinkzgłoś
Chciał się wygadać. O nic mu się nie rozchodziło.
gość
(0 - 0) 0% gość[14.05.09, 22:34]cytujlinkzgłoś
opamietal sie facet w pore,nie badz nachalna ,bo jeszcze rozbijesz malzenstwo,zostaw go w spokoju,a druga mozliwoscia to jest to ,ze poprostu Cie olal.
gość
(0 - 0) 0% gość[14.05.09, 22:35]cytujlinkzgłoś
typowe dla wykładowców, biznesmenów etc....sa znudzeni, bajeruja młodsze atrakcyjniejsze studentki ale prawda jest jedna:taki zawsze wroci do rodziny , ty jestes odskocznia(nawet tylko mentalna, zeby sie wygadac...bo oczywiscie sa sytuacje gdzie juz seks wchodzi tez w gre) takze daj sobie spokój...
gość[14.05.09, 22:35]cytujlinkzgłoś
Facet miał ochotę na skok w bok ale pewnie wystraszył się konsekwencji.Dziwie się Tobie ,że chciałaś brnąć w tego typu układ ,w końcu sama nalegałaś na spotkanie.Skoro ma rodzinę to gdzie tu miejsce dla Ciebie???Zastanów się nad sobą i swoimi wyborami...
gość
(0 - 0) 0% gość[14.05.09, 22:37]cytujlinkzgłoś
ty wykladowczynia?buhahahahaha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz